Dzieci „nieżywo urodzone”. Jak zapisać je w drzewie genealogicznym?

Nie zdarza się to często, ale od czasu do czasu możemy natrafić w naszych poszukiwaniach na noworodki, które urodziły się martwe. Jest sporządzany dla nich akt urodzenia, w którym nie jest podane imię dziecka, ale na ogół podana jest jego płeć a w dalszej części aktu jest informacja o tym, że dziecko urodziło się martwe. Znajdziemy też informacje o świadkach przy sporządzeniu aktu, imionach rodziców, dacie urodzenia oraz dacie sporządzenia aktu.

Dla przykładu podaję akt urodzenia dziecka Wojciecha i Weroniki (Wieczorek) Zawadzkich z mojego drzewa genealogicznego. W akcie czytamy między innymi „…okazał nam dziecię płci męskiej…dziecię to urodzone nieżywe…”

Zawadzki stillborn 1859

Źródło: RzK Stoczek Węgrowski, U 78/1859 Nieżywo urodzony syn (Zawadzki).

Postanowiłam zadać oraz znaleźć odpowiedzieć na tytułowe pytanie, gdyż sama od czasu do czasu mierzę się z problemem, jak wpisać takie dziecko do drzewa genealogicznego. Ostatnio w oko wpadł mi zapis takiej sytuacji w jednym z artykułów opublikowanych w najnowszym kwartalniku The Register (Vol. 172, Fall 2018) wydawanym przez NEHGS (pl. stowarzyszenie historyczno-genealogiczne Nowej Anglii).

Odpowiadając na pytanie chciałam podać jakiś przykład takiego aktu urodzenia, żeby pokazać, jakie sformułowania w nim występują. Sięgnęłam więc oczywiście do „Geneteki”, ale nie znałam klucza do znalezienia przykładu, więc początkowo nie udało mi się żadnego znaleźć. Na szczęście (w nieszczęściu) w jednym ze swoich drzew genealogicznych odnalazłam rodzinę, w której urodziło się martwe dziecko (powyższy przykład) w parafii, o której wiem, że jest zindeksowana w „Genetece” i w ten sposób dowiedziałam się, jak w „Genetece” zapisywane są takie sytuacje. Mianowicie, przynajmniej w tym przypadku, dziecko w kolumnie „Imię” ma wpisane „bez imienia” i zindeksowane jest pod nazwiskiem ojca. Nie ma tam jednak informacji o tym, że dziecko urodziło się martwe. Być może dla jednych obie informacje (bez imienia/nieżywo urodzone) są ze sobą tożsame, ale określenie „bez imienia” może być dla niektórych użytkowników mylące, jeżeli nie znają klucza do zrozumienia jego znaczenia. Oczywiście, zawsze powinno się zajrzeć do treści aktu i wtedy sprawa się wyjaśni.

Kwartalnik The Register, którego redakcja jest jednocześnie twórcą jednego ze stylów zapisu genealogicznego o tej samej co kwartalnik nazwie, proponuje wpisanie nieżywo urodzonego dziecka do drzewa w następujący sposób: „Nieżywo urodzony syn” lub „Nieżywo urodzona córka” używając dla tych słów takiego samego kroju czcionki jak dla imion dzieci, które „urodziły się żywe” i tylko pierwszy wyraz pisany jest z dużej litery. Nie jest natomiast podawane nazwisko dziecka nieżywo urodzonego – co także wyróżnia takie dziecko w drzewie genealogicznym, gdyż standardowo wszystkie osoby umieszczone w drzewie genealogicznym mają podane nazwiska rodowe.

W opisie źródła podanym przy zamieszczonej powyżej kopii cyfrowej przykładowego aktu urodzenia opisałam dziecko, którego ten akt dotyczy, w ten sam sposób, ale w nawiasie dodałam nazwisko. Opis źródła informacji to nie jest dokładnie to samo, co wpisanie krewnego do drzewa genealogicznego, więc obydwa rodzaje informacji powinny być traktowane indywidualnie. Natomiast warto jest w jakiś sposób zaznaczyć zarówno w drzewie genealogicznym jak i w opisie źródła informacji, jaka była płeć dziecka, gdyż na ogół podana jest ona w akcie urodzenia. Zapis stosowany w drzewie genealogicznym przez The Register uwzględnia tę informację.

Grażyna Rychlik
19 XI 2018