Jedna z koleżanek swoim wpisem na jednej ze stron dla miłośników genealogii zwróciła moją uwagę na nową wystawę online, która pojawiła się na stronie www Archiwum Państwowego w Kaliszu.
Wystawa ma tytuł „Nadaję Ci imię…” (link do wystawy).
Nie wiem dlaczego instytucje, które powinny przodować w podawaniu rzetelnych informacji, szczególnie w zakresie tematycznym, w którym powinne być bliższe gronu ekspertów a nie gronu amatorów, popełniają takie błędy….
Czy jest to smutny przykład upadku wiedzy w naszych czasach i oddania jej prezentacji w ręce amatorów???? Nie wiem, co o tym myśleć….
Poniżej kilka uwag do treści wystawy.
Dlaczego tylko w przypadku zaboru pruskiego mowa jest o stworzeniu jednolitej rejestracji cywilnej i urzędów stanu cywilnego a nie ma żadnej informacji o stworzeniu rejestracji cywilnej i urzędów stanu cywilnego w epoce napoleońskiej i kontynuacji tego systemu w późniejszym zaborze rosyjskim, do którego przecież należał Kalisz, więc chyba w Archiwum Państwowym w Kaliszu ktoś coś o tym wie. A może już nie?
Dlaczego akt urodzenia z zaboru rosyjskiego podpisany jest jako akt urodzenia ale w nagłówku zdjęcia widnieje napis: „akt chrztu w zaborze rosyjskim pełnił funkcję aktu urodzenia”.
Akt chrztu w zaborze rosyjskim nie pełnił takiej funkcji. Istniały albo akty chrztu albo akty urodzenia albo akty o charakterze mieszanym cywilno-religijnym. Pisałam w mojej książce „Data urodzenia Fryderyka Chopina….” dlaczego akty chrztu istniały w czasach Księstwa Warszawskiego i do zmiany prawa o aktach stanu cywilnego od 1 stycznia 1826 a potem zaczęły zanikać a ok. połowy lat 1840-tych w ogóle zanikły. Osoby zainteresowane zgłębieniem tego tematu zachęcam do lektury mojej książki a także artykułów na blogu, które dotyczą tego tematu.
W latach od 1 V 1808 do końca 1825 urzędnicy stanu cywilnego wystawiali tylko akty cywilne. Od 1 stycznia 1826 akty cywilne miały dwojaki charakter, cywilno-religijny.
We wszystkich przykładach zaprezentowanych na wystawie wszystkie akty podpisane są przez urzędnika stanu cywilnego, którym na ogół był proboszcz parafii danego wyznania (dla Żydów i wyznań niechrześcijańskich więc i muzułmanów urzędnik cywilny w magistracie/urzędzie gminy) ale nie zawsze tak było.
Nie jest prawdą, że Żydzi nie nadawali dzieciom imion po osobach żyjących. Jedynie chasydzi nadając dzieciom imiona po przodkach i krewnych nadawali je wyłącznie po osobach zmarłych.
Niestety, żadna z tych rewelacji zamieszczonych na wystawie nie jest poparta żadnymi źródłami. Być może to było jakieś zadanie w szkole średniej, które zamieniono na wystawę, ale niestety nikt nie zweryfikował prezentowanych informacji.
Zawiedziona Archiwum Państwowym w Kaliszu.
Grażyna Rychlik
23 lipca 2020